Tragiczne wydarzenia rozegrały się w nocy z niedzieli na poniedziałek (17/18 stycznia) w mieszkaniu na placu Wolności w Ozimku.
36-letnia kobieta znajdowała się w mieszkaniu z dziećmi. Najstarsza córka w pewnym momencie usłyszała hałas, dobiegający z łazienki. Okazało się, że jej mama potrzebuje pomocy, więc dziewczynka zadzwoniła po karetkę.
Strażacy wezwanie otrzymali cztery minuty po północy.
Na miejsce skierowano dwa zastępy straży pożarnej, w sile 10 ratowników.
- Nasze działania polegały na zabezpieczeniu terenu. Na miejscu był już zespół ratownictwa medycznego, który prowadził resuscytację krążeniowo-oddechową - mówi mł. bryg. Jarosław Larski, dyżurny stanowiska kierowania Opolskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej. - Sprawdziliśmy mieszkanie na obecność tlenku węgla, ale nasze mierniki nie wykazały go. Prawdopodobnie doszło do przewietrzenia mieszkania podczas akcji ratunkowej.
Lekarz, który przyjechał na miejsce, stwierdził zgon kobiety. Sprawę śmierci 36-latki wyjaśnia policja. Prokurator zlecił przeprowadzenie sekcji zwłok, która ma dać odpowiedź na pytanie, czy faktycznie to tlenek węgla doprowadził do tragedii.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?