Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz u progu paraliżu komunikacyjnego. Miasto szuka sposobów, aby ułatwić mieszkańcom funkcjonowanie

Klaudia Kulak
Klaudia Kulak
Od wtorku 23 kwietnia Nowy Sącz czeka paraliż komunikacyjny. Powodem będzie zamknięcie ulicy Krakowskiej w związku z przebudową przejazdu kolejowego oraz torów w ramach modernizacji linii kolejowej Podłęże - Piekiełko. Ważna dla całego miasta inwestycja spowoduje jednak ogromne uciążliwości w ruchu. Miasto szuka sposobów jak ułatwić mieszkańcom funkcjonowanie w tym czasie. Komunikacyjny armagedon to jednak perspektywa nawet 21 miesięcy.

W Nowym Sączu realizowana jest wielka inwestycja kolejowa. Modernizacja linii kolejowej „Podłęże-Piekiełko” której elementem jest modernizacja linii kolejowej nr 104 Nowy Sącz-Chabówka to obok budowy „Sądeczanki” jedna z najbardziej wyczekiwanych inwestycji w regionie. Po jej zakończeniu, czas przejazdu między Krakowem, a Nowym Sączem skróci się do około godziny.

Choć co do tego, że inwestycja będzie miała wiele pozytywnych konsekwencji dla miasta i jego mieszkańców oraz sąsiednich gmin nikogo nie trzeba przekonywać, to prace inwestycyjne wiążą się z ogromnymi utrudnieniami i zamknięciem wielu głównych ulic. Jedną z nich jest ulica Krakowska, która nie będzie przejezdna przez prawie dwa lata.

W ramach inwestycji przewidziana jest kompleksowa przebudowa wiaduktu w sposób umożliwiający przejazd pod nim pojazdom ciężarowym obok którego, na nasypie zostanie umiejscowiony przystanek Nowy Sącz Chełmiec. Zgodnie z planem poziom ulicy zostanie obniżony na odcinku około 400 m, a pod linią kolejową będzie przejście podziemne dla pieszych.

Aby to mogło zostać zrealizowane konieczne jest zamknięcie ulicy dla ruchu. Pojawiało się wiele pomysłów, jak uniknąć, albo zmniejszyć uciążliwości z tym związane. Wójt Chełmca proponował utworzenie bajpasu, po którym mógłby przejeżdżać samochody, ale pomysłu nie udało się zrealizować. O opóźnienie zamknięcia ulicy zabiegał również prezydent Ludomir Handzel. Bezskutecznie.

- Występowałem pisemnie do PKP PLK, aby przesunąć w czasie zamknięcie ulicy Krakowskiej. Zależało mi na tym, aby stało się to najlepiej w czerwcu - po zakończeniu matur i roku szkolnego - przyznaje prezydent Nowego Sącza.

Jak dodaje, w tym okresie ruch w cały mieście jest mniejszy o około 30 procent i jego zdaniem pomogłoby to zmniejszyć uciążliwości dla mieszkańców. Niestety inwestor nie przychylił się do prośby prezydenta, a jedynym sposobem na upłynnienie ruchu jest otwarcie zamkniętej w ostatnim czasie w ramach realizacji tej samej inwestycji ulicy Starowiejskiej.

- Ona będzie przejezdna już od 22 kwietnia. Ułatwieniem jest również to, że ruch pieszy zostanie utrzymany i będzie poprowadzony wyznaczonym przejściem. Rozmawiamy też o tym, jak pomóc mieszkańcom Heleny. Rozważamy możliwość uruchomienia tam specjalnego autobusu, który będzie wahadłowo przenosił ruch pieszych do centrum miasta. Zobaczymy jak to będzie przyjęte - informuje Handzel.

To wyjątkowe miejsce na mapie Małopolski. Astro Centrum w Chełmcu oficjalnie otwarte!

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Nowy Sącz u progu paraliżu komunikacyjnego. Miasto szuka sposobów, aby ułatwić mieszkańcom funkcjonowanie - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto